PRZEBACZENIE TO NIE KOMPROMITACJA

Przebaczenie nie jest oznaką słabości, natomiast może stać się aktem desperacji, gdy nagle zdamy sobie sprawę, że bramy Nieba są dla nas zamknięte, bo nie PRZEBACZYLIŚMY. Świadomi, że tak może się wydarzyć „chcąc nie chcąc” MUSIMY spełnić zalecenie Jezusa, który niejednokrotnie nawoływał do przebaczenia. Nauczał, że przebaczenie jest bardzo istotne nie tylko w naszej relacji z człowiekiem, ale bezwzględnie konieczne w naszej relacji z Bogiem.

Aby przebaczyć nie potrzebujemy drugiej strony. Oczywiście sytuacja byłaby klarowna, gdybyśmy mieli przebaczać jedynie tym, którzy przychodzą do nas i proszą o nie pełni skruchy i żalu. Niestety, tak bywa bardzo rzadko. Znam człowieka, który raczej połknie własny język niż powie „wybacz”, „przepraszam”. Przebaczenie zawsze ma sens, niezależnie od postawy tego, który zgrzeszył przeciwko Bogu i względem nas. Przebaczenie jest aktem dobrej woli, jest cnotą – nie porażką. Jest zwycięstwem dobra nad złem.

Każdy z nas na różne sposoby doświadczył i doświadcza zła. Zniesławienie, pomówienie, obmówienie, oszczerstwo wydaje się być szczególnie przydatne współczesnemu człowiekowi dążącemu do osiągnięcia materialnego i zawodowego sukcesu. Czasem też dla zabawy lub w ramach zemsty lubimy zniesławić księdza, nauczyciela, trenera, nawet rodzonego ojca…

Z doświadczenia wiemy, że najbardziej ranią nas najbliższe osoby, które najbardziej kochamy. Czy zdajemy sobie sprawę, jaką cenę zapłacimy, jeżeli nie przebaczymy? Przebaczenie jest niezbędnie konieczne dla naszego zbawienia.

By wybaczyć – nigdy nie jest zbyt wcześnie. By wybaczyć – nigdy nie jest zbyt późno. Ile potrzeba na to czasu? To zależy od Ciebie.

 

opr.
Jadwiga Kulik

 

do góry